Wyjeżdżamy i jedziemy do Czech, po kilku kilometrach byliśmy przy bramie wejściowej na Adrszpaskie Skały. Wstęp kosztował 40 koron od osoby (ok. 6 zł).
Przez skalne miasto prowadzi zielony, okrężny szlak turystyczny. Na samym początku oczom ukaże się coś pięknego – szmaragdowe jezioro po starej piaskowni. Intensywny kolor wody, jak i drzew je otaczających tworzy piękny obraz, idealny do sfotografowania. Idąc dalej mijaliśmy skały, którym nadano zabawne nazwy. Każda z nich ma coś w sobie i każda kojarzy nam się z czymś innym. Przez całą trasę ciągną się kamienne labirynty i liczne potoki, a formy skalne nierzadko mierzą 100 metrów wysokości. Ich wielkość i ułożenie budzą niemałe emocje. Nie raz wydawało się jakby niektóre z nich miały się za chwilę przewrócić. Chyba nigdy nie przestanę zachwycać się tym, co natura może zdziałać.